Premier Mateusz Morawiecki bierze udział w wideokonferencji szefów rządów Litwy, Łotwy i Estonii w sprawie sytuacji na granicy z Białorusią – poinformowała w sobotę przed południem na Twitterze kancelaria premiera.
W wideokonferencji – zwołanej z inicjatywy i na prośbę szefa polskiego rządu – biorą udział również premierzy: Litwy Ingrida Simonyte, Łotwy Arturs Karins i Estonii Kaja Kallas.
W ostatnich miesiącach na granicach Białorusi z UE gwałtownie wzrosła liczba nielegalnych migrantów z Iraku, Syrii, Afganistanu i innych krajów. Najwięcej osób trafiło dotąd na Litwę, która zarzuciła Białorusi zorganizowanie przerzutu imigrantów na jej terytorium w ramach „wojny hybrydowej”.
Premier Morawiecki w piątek podkreślił we wpisie na Facebooku, że wzrost nielegalnej migracji jest interpretowany przez władze polskie oraz krajów nadbałtyckich UE jako działania hybrydowe ze strony reżimu Alaksandra Łukaszenki,. Dodał, że zagrożenie spowodowane nielegalną migracją wzrosło szczególnie w ostatnich dniach z powodu wydarzeń w Afganistanie.
„Musimy działać wspólnie przeciwko zagrożeniom, jakie niesie ze sobą nielegalny napływ migrantów, który jest instrumentem szantażu i presji ze strony białoruskiego reżimu Aleksandra Łukaszenki” – podkreślił szef polskiego rządu.
Sobota to 13. dzień, w którym 32 obywateli Afganistanu, w tym cztery kobiety i 15-letnia dziewczyna, koczują w Usnarzu Górnym w lesie na granicy polsko-białoruskiej. Kilkunastu strażników okrążyło obóz kordonem, po stronie polskiej stoi sześć pojazdów. Po stronie białoruskiej widać 10 uzbrojonych żołnierzy.
Polska oraz Litwa i Łotwa podkreślają, że sytuacja na granicy z Białorusią jest efektem prowokacji białoruskich służ oraz, że mają na to dowody.
Polska Straż Graniczna wskazuje, że w całym ubiegłym roku na odcinku podlaskim zatrzymano 122 osoby, które nielegalnie przekroczyły granice. W tym roku to już około 780 cudzoziemców. SG odnotowała dotychczas ponad 2 tysiące prób nielegalnego przekroczenia granicy, z czego ok. 1 tys. 350 próbom pogranicznicy zapobiegli.
Po tym, jak Litwa przyjęła przepisy, umożliwiające jej służbom granicznym odsyłanie migrantów na Białoruś, ich grupy przekierowały się na granicę z Łotwą i Polską. Również Łotwa podjęła decyzję o odsyłaniu migrantów i wprowadziła na granicy stan sytuacji wyjątkowej. W czwartek szefowa litewskiego MSW Agne Bilotaite, po ponad dwóch tygodniach stosowania taktyki zawracania migrantów, poinformowała, że sytuacja się stabilizuje. Szacuje się, że od tego czasu nie wpuszczono na Litwę ponad 1,5 tys. osób.
Polska Straż Graniczna wskazuje, że w całym ubiegłym roku na odcinku podlaskim zatrzymano 122 osoby, które nielegalnie przekroczyły granice. W tym roku to już około 780 cudzoziemców. SG odnotowała dotychczas ponad 2 tysiące prób nielegalnego przekroczenia granicy, z czego ok. 1 tys. 350 próbom pogranicznicy zapobiegli. (PAP)
autor: Mateusz Roszak