Japońskie władze informują o pierwszym wykrytym zakażeniu koronawirusem wśród ekip sportowych przybywających na Igrzyska w Tokio. Dodatni wynik testu po wjeździe do Japonii miał członek ekipy narodowej z Ugandy – podał dziennik „Asahi Shimbun”.
Wszystkich dziewięciu członków ugandyjskiej ekipy przyjęło przed wylotem do Japonii dwie dawki szczepionki przeciw Covid-19 firmy AstraZeneca – przekazał „Asahi Shimbun”, powołując się na japoński rząd.
Wszyscy przedstawili również zaświadczenia o ujemnych wynikach badań wykonanych przed wylotem z Ugandy. Na lotnisku Narita w pobliżu Tokio poddano ich testom antygenowym i w przypadku jednego członka ekipy wynik był niejednoznaczny. Następnie test PCR potwierdził u niego zakażenie i według agencji Kyodo nie został on wpuszczony do Japonii.
W ugandyjskiej ekipie jest bokser, ciężarowiec, pływak i trenerzy – pisze „Asahi Shimbun”. Zespól z afrykańskiego kraju przybył do Japonii jako drugi, po australijskiej drużynie softballu.
Tymczasem 86 proc. Japończyków obawia się, że Igrzyska doprowadzą do ponownego wzrostu liczby zakażeń koronawirusem w Tokio, a ponad 30 proc. opowiada się za odwołaniem zawodów – wynika z najnowszej ankiety przeprowadzonej przez Kyodo.
Komitet organizacyjny pokazał w niedzielę dziennikarzom wioskę olimpijską, w której na czas Igrzysk zamieszkać ma około 18 tys. sportowców i członków ekip. W wiosce stosowane mają być surowe reguły przeciwepidemiczne, między innymi zakaz spożywania alkoholu poza pokojami.
Zerwano również z tradycją i sportowcom nie będą rozdawane prezerwatywy w czasie Igrzysk, lecz dopiero, gdy będą opuszczać Japonię. Według organizatorów prezerwatywy rozdawano od Igrzysk w Seulu w 1988 roku, by promować wiedzę na temat zapobiegania zakażeniom wirusem HIV.
Andrzej Borowiak (PAP)