Kim jest Karol Nawrocki, były bokser i nowy prezes IPN?

Nasza Polska28 maja, 20219 min

Historyk, działacz społeczny i samorządowy, specjalista ds. zarządzania zasobami ludzkimi, w latach 2009-2017 pracownik IPN, od 2017 r. dyrektor Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku dr Karol Nawrocki został w piątek powołany przez Sejm na prezesa Instytutu Pamięci Narodowej.

Dr Karol Nawrocki urodził się 3 marca 1983 r. We wczesnej młodości grał w piłkę nożną oraz uprawiał boks zdobywając m.in. pierwsze miejsce w Strefowym Turnieju pięściarskim o Puchar Polski dla juniorów w wadze 91 kg.Ukończył Instytut Historii Uniwersytetu Gdańskiego, w 2013 r. uzyskał tytuł doktora nauk humanistycznych. W 2009 r. został pracownikiem Instytutu Pamięci Narodowej, od 2014 do 2017 r. był naczelnikiem Oddziałowego Biura Edukacji Publicznej IPN Gdańsk i koordynował prace naukowo-edukacyjne na terenie gdańskiego oddziału Instytutu. W latach 2011–2017 przewodniczył radzie gdańskiej dzielnicy Siedlce. W 2017 r. został dyrektorem Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku.

Jest członkiem Rady Dyplomacji Historycznej przy Ministrze Spraw Zagranicznych RP, a także Rad Programowych m.in. Muzeum Domu Rodziny Pileckich, Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL oraz Komisji Kwalifikacyjnej do spraw opiniowania wniosków o wpis muzeum do Państwowego Rejestru Muzeów.

Nawrocki jest autorem i redaktorem siedmiu książek oraz kilkudziesięciu artykułów naukowych i publicystycznych dotyczących najnowszej historii Polski, inicjatorem, konsultantem i współautorem licznych projektów memoratywnych, edukacyjnych oraz ekspozycyjnych oraz inicjatorem Światowego Forum Muzeów Pól Bitewnych (World Battlefield Museums Forum). Był także pełnomocnikiem Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego ds. organizacji obchodów 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej.

W latach 2007-2008 Nawrocki uczestniczył w programie INDEX Pamięci Polaków Zamordowanych i Represjonowanych przez Hitlerowców za Pomoc Żydom. Przewodniczył także Koalicji na Rzecz Pamięci Żołnierzy Wyklętych w Gdańsku oraz należał do Komitetu Budowy pomnika Danuty Siedzikówny „Inki”, odsłoniętego w Gdańsku w 2015 r.

Uhonorowany m.in. Brązowym Krzyżem Zasługi za zasługi w dokumentowaniu i upamiętnianiu prawdy o najnowszej historii Polski, Medalem Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej „Za zasługi dla Armii Krajowej” oraz Medalem Stulecia Odzyskanej Niepodległości.

Odnosząc się do swoich planów jako prezesa IPN Nawrocki podkreślił w rozmowie z PAP, że Instytut pod jego kierownictwem „nie straci swojej dynamiki w badaniach naukowych, działalności archiwalnej czy w projektach poszukiwań polskich bohaterów, które pozostaną jego marką”. „Zyska zaś organizacyjną stabilność, odzyska dynamikę, zaangażuje się skutecznie w międzynarodowy wymiar działań i stanie się instytucją – choć nadal mocno misyjną – to odnajdującą się jednak w realiach XXI wieku” – powiedział.

„Pozostajemy w tej szczęśliwej, choć tragicznej sytuacji, że prawdę o polskiej historii w XX w. po prostu należy opowiedzieć. To różni nas od naszych największych sąsiadów, którzy bez semantycznej i logicznej ekwilibrystyki płynącej z Zachodu czy brutalnej dekompozycji prawdy, płynącej z kolei ze Wschodu, nie są w stanie pogodzić się w pełni ze swoją przeszłością. Mimo to +prawda+ potrzebuje swojego oręża, nie można pozostawić jej samej sobie, bo inaczej stwarza się przestrzeń dla półprawd czy kłamstw. Niezależnie od tego, czy pozostajemy w świecie pojedynczych ludzi, wielkich i małych organizacji, firm czy państw i narodów – ich historia, w tym prawda o nich, jest warunkiem co najmniej akceptacji, a bardzo często oczekiwanego sukcesu” – zauważył Nawrocki.

Pytany o swoją wizję relacji z Niemcami, Żydami, Ukraińcami czy Rosjanami w obszarze historii wskazał cztery główne moduły działania polskiej polityki pamięci. „Z jednej strony są państwa, z którymi łączy nas naturalna, wielowiekowa przyjaźń, najlepszym przykładem są Węgry. W tym wypadku polityka pamięci powinna się skupiać na pogłębianiu +przyjaznej współpracy+ – co oczywiście wydaje się najłatwiejsze. Druga kategoria to państwa, które są nam życzliwe i gotowe na polską opowieść, z którymi powinno nas łączyć +życzliwe przypominanie+ o polskiej historii. Oddzielną kategorią są Niemcy, z którymi łączą nas skomplikowane relacje historyczne. W relacji z Niemcami nie widzę innej drogi niż +konsekwentne upominanie+ się o prawdę w kontekście oczywistego antypolonizmu końcówki XIX i pierwszej połowy XX w. Stąd też jednym z moich celów jest przygotowanie zarówno pełnej naukowej monografii, jak i popularnonaukowych, wielojęzycznych opracowań na temat zbrodni niemieckich w latach II wojny światowej” – mówił Nawrocki.

„Do czwartej kategorii relacji należy nasz wschodni sąsiad – Rosja, która konsekwentnie deformuje obraz II wojny światowej oraz agresywnie przesuwa cezurę czasową jej wybuchu na czerwiec 1941 roku. Jedyne narzędzie, z którego możemy skorzystać w tym kontekście to +narracyjne wyprzedzanie+. Musimy być szybciej ze zgodną z faktami narracją wszędzie tam, gdzie nie dociera jeszcze rosyjska propaganda historyczna. Nie możemy być tylko responsywni. I w tym przypadku naszym największym kapitałem jest niezmiennie prawda” – zaznaczył Nawrocki.

Podkreślił również, że Instytut będzie otwarty na badaczy, którzy „w oparciu o bazę źródłową, fakty z przeszłości XX wieku tworzą rzetelne prace naukowe”. „Nawet, jeśli ich ustalenia nie zgadzają się z obecnym stanem wiedzy czy powszechnym wyobrażeniem zjawisk historycznych – bez takiej otwartości nauka nie pójdzie do przodu. Nie będzie natomiast otwarty na fantastów, nienawistników i naukowych hochsztaplerów” – dodał. (PAP)

Udostępnij:

Nasza Polska

Leave a Reply

Koszyk