Chirurdzy ze Szpitala Wojewódzkiego w Gorzowie Wlkp. zaapelowali do rodziców małych dzieci, aby zwracali uwagę na to, czym bawią się ich pociechy. W ostatnich dniach na oddział chirurgiczny tego szpitala trafiło kilkoro dzieci, które przypadkowo lub wiedzione ciekawością połknęły niewielkie magnetyczne kulki.
Dodał, że na szczęście wszystko skończyło się dobrze, ale należy mieć świadomość zagrożenia ze strony niektórych zabawek. „Dlatego apelujemy do rodziców o rozsądny dobór zabawek dla swoich pociech” – podkreślił chirurg.
Lekarze wskazują, że rodziców powinien zaniepokoić brak jakiegoś elementu w zabawce. Jeżeli jest ona niekompletna, a nigdzie nie ma należących do niej części, należy bardzo uważnie obserwować dziecko, sprawdzić, czy nie ma problemów z oddychaniem, czy się nie krztusi i nie sinieje.
Warto wiedzieć, że jeśli to będzie mały przedmiot, to objawy nie muszą wystąpić od razu, ale np. dopiero po kilku dniach. Niepokojące powinny być także zatrzymanie stolca, wymioty i silne bóle brzucha.
„Wywiad i świadomość tego, czym się bawiło dziecko jest kluczem do sukcesu, bo podobne objawy może dawać wiele innych chorób, od zwykłego zapalenia przewodu pokarmowego po zapalenie wyrostka” – dodał Grzechnik.
Medycy przypominają, że jeśli już dojdzie do połknięcia jakiegoś przedmiotu (części zabawki, bateryjki czy magnetycznych kulek) nie należy wywoływać wymiotów u dziecka czy podawać środków przeczyszczających, gdyż takie działanie może wywołać więcej szkody niż pożytku. Połknięcie małej monety czy małego fragmentu plastikowej zabawki nie musi być groźne, gdyż większość dzieci powinno te elementy wydalić w naturalny sposób.
Problemem mogą być baterie. Zawierają one toksyczne substancje, które w połączeniu z sokami żołądkowymi mogą prowadzić do przedziurawienia jelita. Połknięcie baterii czy magnetycznych kulek jest bezwzględnym wskazaniem do interwencji chirurgicznej. (PAP)
Autor: Marcin Rynkiewicz