Na zmianach zaproponowanych w Polskim Ładzie najbardziej stracą przedsiębiorcy prowadzący biznesy w formie jednoosobowych działalności gospodarczych. Chodzi o kilkaset tysięcy firm – ocenił w środę ekspert Konfederacji Lewiatan Przemysław Pruszyński.
Doradca podatkowy i ekspert Konfederacji Lewiatan Przemysław Pruszyński wskazał w środowym komentarzu, że na zmianach podatkowych zyskają osoby zatrudnione na umowie o pracę z miesięcznym dochodem do ok. 6000 zł brutto. Podkreślił, że nie stracą również pracownicy z dochodami pomiędzy 6000 zł a 13 tys. zł brutto w związku z zastosowaniem dodatkowego mechanizmu w postaci ulgi korygującej.
„Pozostali będą musieli ponieść większe obciążenia sięgające nawet 45 proc. wynagrodzenia. Zastąpienie zryczałtowanej składki zdrowotnej dla przedsiębiorców (obecnie 381,81 zł) 9-proc. składką liniową i nie podlegającą odliczeniu od podatku spowoduje, że dla pracowników osiągających wyższe dochody i już dzisiaj płacących 32 proc. przechodzenie na tzw. samozatrudnienie i świadczenie pracy w ramach działalności gospodarczej opodatkowanej 19-proc. podatkiem liniowym nie będzie już takie atrakcyjne” – stwierdził ekspert.
Jak ocenił, na zmianach najbardziej stracą polscy przedsiębiorcy prowadzący biznesy w formie jednoosobowych działalności gospodarczych. Dodał, że jest to kilkaset tysięcy firm produkcyjnych, handlowych czy usługowych. „Są to firmy budowane przez lata, duże zakłady zatrudniające wielu pracowników. Przedsiębiorcy, którzy ponoszą pełne ryzyko biznesowe związane z utrzymaniem zamówień, produkcji, zatrudnienia i koniecznością ciągłego rozwoju (inwestycji) w celu utrzymania konkurencyjności na rynku krajowym i międzynarodowym” – zaznaczył Pruszyński.
Dodał, że prowadzenie jednoosobowej działalności gospodarczej wiąże się z wszelkimi ryzykami, które można było obserwować w momencie wybuchu epidemii. „Firmy te korzystają z 19-proc. stawki podatkowej, ale w okresie, kiedy ponoszą straty, muszą z wypracowanych nadwyżek utrzymać zatrudnienie i ponieść stałe koszty przedsiębiorstwa (utrzymać budynki i maszyny, zapłacić kredyty, leasingi i usługi obce)” – zauważył.
Zwrócił też uwagę, że ci przedsiębiorcy muszą odprowadzić podatek także od przychodów, których nie otrzymali, np. w wyniku opóźnień w płatności od kontrahenta czy w przypadku zakwestionowania zgodności albo jakości wyprodukowanego towaru. „To oni ponoszą odpowiedzialność za przedsiębiorstwo całym swoim majątkiem. Obciążenie ich podatkami i składkami w wysokości 28 proc., a łącznie z daniną solidarnościową 32 proc. jest szczególnie niesprawiedliwe i nieuzasadnione” – ocenił ekspert.
Podkreślił, że obciążenie przedsiębiorców prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą będzie praktycznie zrównane albo wyższe niż firm działających w formie kapitałowej, w których odpowiedzialność wspólników jest ograniczona.
„Firmy te w okresie koniunktury i wysokich dochodów zapłacą bardzo wysoki podatek, zostaną wydrenowane z kapitału tak potrzebnego na dalszy rozwój, tj. inwestycje, zwiększanie produkcji, zatrudnienie pracowników oraz zabezpieczenie przyszłości przedsiębiorstwa w czasach kryzysu i mniejszych zamówień. W końcu to oni na reformie stracą podwójnie: raz na drastycznej podwyżce płaconych przez siebie podatków, dwa poprzez konieczność zabezpieczenia (wypracowania) dochodów pozwalających na zapłatę wyższych (ponieważ wyżej opodatkowanych) dochodów zatrudnionych pracowników” – zauważył Pruszyński.
Przedstawiciel Konfederacji Lewiatan wskazał, że przedstawione propozycje istotnie ograniczą rozwój polskich firm budowanych przez ostatnie 30 lat i zmniejszą ich potencjał, co przełoży się na powolną utratę ich przewag konkurencyjnych i osłabienie gospodarki.(PAP)
Autor: Karolina Mózgowiec