Reklama z udziałem prof. Krzysztofa Simona pojawiła się na początku maja w publicznych mediach, m.in. w TVP Info. Simon zachwala maseczki polskiego producenta.
Zakaz reklamy lekarza i lekarza dentysty uregulowany został w art. 63 Kodeksu Etyki Lekarskiej. Zgodnie z tym artykułem, „lekarz tworzy swoją zawodową opinię jedynie w oparciu o wyniki swojej pracy, dlatego wszelkie reklamowanie się jest zabronione” oraz „lekarz nie powinien wyrażać zgody na używanie swego nazwiska i wizerunku dla celów komercyjnych”.
Naruszenie tych zakazów podlega odpowiedzialności dyscyplinarnej na podstawie ustawy o izbach lekarskich z dnia 2 grudnia 2009 r. Powoduje to, że każdy udział lekarza w reklamie może być podstawą odpowiedzialności dyscyplinarnej.
Dziennikarz Wirtulanej Polski zapytał profesora o przepisy zabraniające lekarzom reklamowania produktów medycznych. Simon twierdzi, że ich nie zna.
– Nie wiem skąd pan ma takie przepisy i nie wiem co to jest. Już wcześniej promowałem maseczki, ale na prośbę władz Wrocławia. Faktem jest, że wówczas nie była to reklama, a działania promocyjne. Podtrzymuje to, co powiedziałem na początku. To polska firma, polskie maseczki i to co teraz zrobiłem w reklamie uważam za słuszne. Skoro stałem na wrocławskim rynku, poproszony przez Ratusz, o rozdawanie masek i informowanie o przestrzeganie dystansu, to kiedy poproszono mnie o poparcie polskiego produktu, nie odmówiłem – twierdzi specjalista w dziedzinie chorób zakaźnych.
Przyponijmy, że zgodnie z obowiązującym w Polsce prawem lekarzom nie wolno reklamować siebie, w tym swojej działalności, jak również występować w reklamach.
Co na to Simon?
– Żadnego etycznego problemu z udziałem w reklamie nie miałem, ponieważ preferuję dobre, przebadane, jakościowo sprawdzone maseczki. Wspieram polski przemysł w sytuacji kompletnej zapaści – mówi WP lekarz. I jak przyznaje udział w reklamie był „w niewielkim stopniu komercyjny”. Szczegółów jednak nie ujawnia.
WP zapytała o stanowisko w tej sprawie Naczelną Izbę Lekarską. Na odpowiedź czekają. Nieoficjalnie, kwestią udziału prof. Simona w reklamie ma zająć się Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej.
Profesor Krzysztof Simon pozuje na obiektywnego specjalistę i jako ekspert dyktuje polskiemu rządowi co powinien zrobić w zakresie szczepień przeciwko Covid-19. Tymczasem jeszcze w 2019 roku był na utrzymaniu koncernów farmaceutycznych. Także tych, które produkują szczepionki. Nowotwór konfliktu interesów toczy polski system ochrony zdrowia od wielu lat, ale tak ewidentnie tego dotychczas nie było widać.
Ignorantia iuris nocet, czyli nikt nie może tłumaczyć faktu złamania prawa brakiem jego znajomości. W praktyce, niestety, właśnie brakiem wiedzy o treści Kodeksu Etyki Lekarskiej tłumaczą się lekarze, wobec których prowadzone jest postępowanie w przedmiocie odpowiedzialności zawodowej i tę metodę zastosuje Simon, jeśli dojdzie do postępowania.