Biedroń: Platforma Obywatelska zachowuje się jak chłopiec w krótkich spodenkach

Magdalena Targańska1 maja, 202110 min

Platforma Obywatelska zachowuje się jak chłopiec w krótkich spodenkach. Sześć razy z rzędu przegrywa kolejne wybory i płacze, kiedy znów coś przegra. Tym razem ewidentnie przegrała dyskusję na temat środków europejskich – powiedział w sobotę europoseł Lewicy Robert Biedroń.

4 maja Sejm na dodatkowym posiedzeniu zajmie się projektem ustawy ws. ratyfikacji decyzji o zwiększeniu zasobów własnych Unii Europejskiej. Ratyfikacja tej decyzji jest niezbędna do uruchomienia wypłat z Funduszu Odbudowy UE, który ma wspomóc gospodarki unijne po pandemii.

Podczas sobotniej konferencji prasowej w Katowicach szef PO Borys Budka zaapelował, by przełożyć posiedzenie dotyczące ratyfikacji zasobów własnych o dwa tygodnie. Jego zdaniem, wcześniej należy w uzgodnieniu z samorządami wypracować gwarancje ustawowe dotyczące rozdziału środków.

Biedroń pytany podczas konferencji prasowej w Gdańsku o to, czy taki scenariusz jest możliwy, odpowiedział, że wszystko zależy od ostatecznego kształtu Krajowego Planu Odbudowy.

„Najważniejsze, aby do Brukseli trafił najlepszy plan dla Polski. Koalicja Obywatelska w tym nie uczestniczyła, obudziła się za późno i dzisiaj próbuje ratować sytuację” – ocenił.

Przypomniał, że Lewica od 11 marca konsultowała z samorządowcami swoje propozycje, które zostały przedstawione i przeforsowane na rozmowach z rządem.

„Wynegocjowaliśmy sześć rzeczy, których Platforma Obywatelska nie była w stanie załatwić. Być może dlatego, że my nie walczyliśmy o ośmiorniczki dla Platformy. Tego akurat nie udało nam się załatwić. Załatwiliśmy natomiast pieniądze na mieszkania, szpitale powiatowe, pieniądze dla pracowników i przedsiębiorców, mechanizm kontrolny. Platforma nic w tej sprawie nie zrobiła” – powiedział.

Zaznaczył, że Lewica jako jedyny klub złożyła poprawki do KPO. „Lewica pokazała sprawczość. To zapewne denerwuje Platformę Obywatelską, która zachowuje się jak chłopiec w krótkich spodenkach. Sześć razy z rzędu przegrywa wybory i płacze, kiedy znów coś przegra. Tym razem ewidentnie przegrała dyskusję na temat środków europejskich. Gdyby Platforma miała dobry refleks, myślała o ludziach i zrobiła wszystko, aby do Brukseli wysłać najlepsze propozycje, dzisiaj nie popadałaby w histerię. Tymczasem po raz kolejny okazali się jałową opozycją i teraz zachowują się nierozsądnie”- stwierdził europoseł.

Odniósł się także do zarzutów kierowanych w kierunku Lewicy ze strony Koalicji Obywatelskiej. Ocenił, że są one niesprawiedliwe.

„Zarzucają nam, że Lewica negocjuje z rządem. Przypomnę tylko, że jeden z liderów KO Rafał Trzaskowski również negocjuje z rządem sprawy dla Warszawy, np. metro. Czyli co, on może siadać do stołu z premierem Morawieckim, a my nie możemy? Mam wrażenie, że problemem nie jest to, że Lewica załatwiła coś dla ludzi, tylko zazdrość kolegów i koleżanek z Platformy. Po raz kolejny zawiedli Polaków, dlatego dzisiaj płaczą, tupią nogami, obrażają się, rozdzierają szaty i mówią non possumus. Skoro tak, to po co są w polityce?” – skomentował.

Zadeklarował, że Lewica poprze ratyfikację Funduszu Odbudowy tylko wtedy, gdy parlamentarzyści zapoznają się z ostateczną wersją KPO wysłaną do Komisji Europejskiej przed głosowaniem w Sejmie.

„Jeżeli Krajowy Plan Odbudowy nie zostanie złożony w Komisji Europejskiej w formie przez nas zaakceptowanej, to będziemy przeciwko ratyfikacji. My jesteśmy w polityce dla ludzi. Musimy mieć pewność, że te sześć rzeczy, które wynegocjowaliśmy są wpisane w KPO. Jeśli nasze postulaty zostaną tam zawarte, będziemy na tak. Jesteśmy dobrej myśli” – oświadczył Biedroń.

Pytany o to, czy nie obawia się, że strona rządowa „wykiwa Lewicę”, Biedroń odparł, że bardziej bał się działań Platformy Obywatelskiej, która niczego nie załatwiła. „Jako członek komisji budżetowej Parlamentu Europejskiego bałem się, że pójdzie byle jaki, zły plan odbudowy do Brukseli”- oznajmił.

Dodał, że rozmawiał o tym również z europarlamentarzystami Koalicji Obywatelskiej. „Oni są oburzeni postawą swoich kolegów z partii, uważają, że to nieodpowiedzialne. Powiedział mi to między innymi Jan Olbrycht, który też jest członkiem komisji budżetowej. Są zawiedzeni, że Platforma licytuje się na przekazy medialne, a nie na to, kto więcej załatwi dla Polek i Polaków”- powiedział.

Zaznaczył, że Krajowy Plan Odbudowy to wielka szansa. „Lewica jest pragmatyczna. Nie chcemy się ślamazarzyć, ale zrobić coś dobrego dla ludzi. Dla nas ważne jest, aby unijne pieniądze nie trafiły do kieszeni Borysa Budki, Daniela Obajtka, Zbigniewa Ziobry, Jarosława Kaczyńskiego, tylko do kieszeni Polaków”- dodał.

Zaapelował do wszystkich sił parlamentarnych, aby zagłosowali za przyjęciem KPO w kształcie, w jakim zaakceptowała go Lewica, bo – jak zaznaczył – leży to w interesie obywateli.

„Mam wrażenie, że Platforma Obywatelska na złość babci odmrozi sobie nie tylko palec, ale całą nogę. To bardzo nierozsądne, nieodpowiedzialne, po prostu głupie. Ludzie czekają na te pieniądze” – zakończył.

Aby Fundusz Odbudowy został uruchomiony, wszystkie państwa członkowskie muszą ratyfikować decyzję unijnych liderów o zwiększeniu zasobów własnych UE. Brak ratyfikacji tej decyzji wstrzymałby uruchomienie pakietu środków – zarówno z wieloletniego budżetu na lata 2021-2027, jak i Funduszu Odbudowy. Polska z unijnego budżetu i Funduszu Odbudowy ma otrzymać łącznie 770 mld zł.

Każde państwo członkowskie musi przygotować i przesłać do Komisji Europejskiej Krajowy Plan Odbudowy, będący podstawą do wypłaty środków z unijnego Funduszu Odbudowy. W dokumencie wyodrębniono część grantową i pożyczkową. Z Funduszu Odbudowy Polska będzie miała do dyspozycji około 58 mld euro.(PAP)

 

Autorka: Anna Machińska

 

Udostępnij:

Magdalena Targańska

Leave a Reply

Koszyk