Inny rząd niż rząd Zjednoczonej Prawicy w tym Sejmie mógłby powstać po to, żeby przeprowadzić wybory, nie żeby zawrzeć porozumienie czy jakąś koalicję – ocenił w piątek szef Polskiego Stronnictwa Ludowego Władysław Kosiniak-Kamysz.
Drugie pytanie, jak dodał, trzeba skierować do lidera Porozumienia Jarosława Gowina. „Czy ten czas, który jest przed nami – to wszystko, co mamy do zrobienia – czy warto ten czas marnować na bycie w podzielonej prawicy, czy lepiej teraz przejść na dobrą, zieloną stronę mocy” – powiedział lider ludowców.
„Tak, jak to zrobił rok temu. Niech powtórzy tę odważną decyzję sprzed roku, gdzie wspólnie udało nam się przenieść i nie doprowadzić do wyborów kopertowych” – dodał Kosiniak-Kamysz.
Na pytanie, czy rozmawia z Gowinem, odparł, że tydzień temu rozmawiali o Funduszu Odbudowy. „Tutaj też my zgłaszamy swoje propozycje dotyczące tego, żeby te pieniądze trafiły naprawdę na odbudowę pocovidową” – zaznaczył.
Dopytywany, czy rozmawiali także o współpracy prowadzącej do przyspieszonych wyborów, powiedział, że nie chciałby prowadzić „rozważań ściśle teoretycznych”. „Deklarujemy gotowość do działania i pokazujemy, że opozycja ma określony plan i jest gotowa do przejęcia władzy i przeprowadzenia rzetelnie procesu wyborczego” – wskazał.
Kosiniak-Kamysz w kontekście Funduszu Odbudowy pytany też był o stanowisko PSL wobec projektu ustawy w sprawie ratyfikacji decyzji o zwiększeniu zasobów własnych UE. Ludowcy, jak mówił, oczekują m.in. wzrostu wydatków na rolnictwo z 1 do 10 proc.
„Rozumiem, że są oczekiwania innych partii politycznych. Razem z Platformą postawiliśmy sprawę jasno – my bezwarunkowo nie będziemy popierać w ciemno funduszu, który ma bardziej na samym początku służyć partii politycznej, niż tym, którzy zostali pokrzywdzeni w wyniku covidu” – stwierdził. Szkoda, dodał, że nie ma tu jedności w opozycji na ten moment.(PAP)
Autorka: Agnieszka Ziemska