Stołeczne MPWiK po konferencji poświęconej odmownej decyzji RZGW ws. taryf za wodę i ścieki ocenia, że obecny na niej szef Wód Polskich, jako organ II instancji, narusza reguły praworządności. Wody Polskie podkreślają, że twierdzenia MPWiK to próba wywarcia wpływu. Spółka odpowiada, że „kolejne działania” Wód potwierdzają jej obawy.
Powody i okoliczności swojej decyzji przedstawiała Łukaszewska-Trzeciakowska, a wśród nich przede wszystkim pobieranie przez MPWiK opłat za odprowadzanie ścieków w okresie taryfowym, podczas którego miały miejsce dwie awarie „Czajki” i zrzut nieczystości do Wisły. Kwota zapłacona przez warszawiaków za ścieki niepoddane oczyszczeniu to, według Wód Polskich, 89,79 mln zł.
MPWiK w pierwszym komunikacie zapowiedziało, że „zgodnie z bezwzględnie obowiązującymi przepisami prawa” odwoła się od tej decyzji do szefa Wód Polskich. W kolejnym oświadczeniu z tego dnia zaznaczyło, że organ wyższego rzędu, jakim jest prezes, „ocenia odwołanie MPWiK w Warszawie zanim jeszcze powstało”, co jest działaniem charakterystycznym „dla państw, w których nie obowiązują rządy prawa”. Spółka uważa, że została pozbawiona „gwarancji proceduralnych rozpatrzenia odwołania przez niezależny i bezstronny organ”.
„Wobec działań Pana Prezesa Przemysława Dacy – jako funkcjonariusza publicznego – odbieranych przez nas jako naruszenie elementarnych reguł praworządności, MPWiK w Warszawie podejmie adekwatne działania w sprawie ochrony praw MPWiK w Warszawie do rozpatrzenia sprawy przez niezależny i bezstronny organ” – zapowiedziała spółka.
W odpowiedzi Wody Polskie w czwartek wydały oświadczenie, w którym oceniły m.in., że w piśmie MPWiK „kolejny raz padają insynuacje wobec prezesa Wód Polskich”. Konferencja – jak wskazały – miała miejsce po wydaniu decyzji przez Dyrektora RZGW wraz z jej doręczeniem MPWiK. „Podczas konferencji prasowej o wydanej decyzji oraz jej uzasadnieniu informowała Dyrektor RZGW w Warszawie, czyli organ wydający decyzję. Prezes Wód Polskich jako właściwy organ odwoławczy nie wypowiadał się w tych kwestiach” – oświadczyły Wody Polskie.
Prezes Daca, jak zaznaczyły, w ramach swoich wypowiedzi przedstawił ogólne dane dotyczące postępowań taryfowych prowadzonych przez organy Wód Polskich, a w kontekście decyzji wskazał jedynie na „możliwe dalsze czynności MPWiK oraz właściwych organów w sprawie, zgodnie z obowiązującą regulacją ustawową, w tym na możliwość wniesienia przez MPWiK przysługującego mu odwołania od decyzji, które rozpatrywane będzie przez Prezesa Wód Polskich”.
„Wypowiedzi Prezesa Wód Polskich nie odnosiły się w jakiejkolwiek mierze do oceny wniosku taryfowego przedłożonego przez MPWiK do zatwierdzenia czy decyzji jaka miałaby zostać wydana w związku z rozpatrzeniem ewentualnego odwołania” – zaznaczyły Wody Polskie. „W związku z powyższym, przedmiotowe oświadczenie MPWiK uznać należy za bezpodstawną próbę dyskredytacji Prezesa Wód Polskich, mającą prowadzić do wywierania wpływu na właściwy organ administracji drugiej instancji” – podsumowały.
Wobec tego MPWiK w piątek wydało kolejne oświadczenie, w którym oceniło, że oświadczenie Wód zawiera „oczywiście nieprawdziwe informacje”. Spółka przywołała cytaty z oświadczenia Wód i z konferencji.
Zwróciła uwagę na fakt, że to Daca poinformował na konferencji o odmownej decyzji szefowej RZGW. Przywołała też fragment, w którym szef Wód Polskich tłumaczył, jakie możliwości ma MPWiK. Jedną z nich jest skorygowanie i przesłanie nowego wniosku do RGZW. „Jak rozumiem, taka jest przynajmniej sugestia (dyrektor RZGW – PAP), żeby zmniejszyć opłatę za ścieki mieszkańców, żeby zrekompensować te prawie 90 000 000 niesłusznie pobranej opłaty za oczyszczanie ścieków” – cytuje MPWiK, podkreślając ostatnie słowa.
Poza tym, jak wskazywał Daca, MPWiK może odwołać się do niego. Zapewnił przy tym, że odwołanie rozpatrzy wnikliwie. Wspomniał też o trzeciej opcji, której do tej pory nie wykorzystywano, czyli nałożeniu przez Wody Polskie tzw. taryfy tymczasowej.
MPWiK cytuje też zastrzeżenie szefa Wód Polskich, który powiedział, że wspomniana kwota 89 mln zł nie została wykorzystana przez MPWiK na usunięcie skutków awarii ani na spłatę opłaty podwyższonej na rzecz Wód Polskich, bo byłoby to niezgodne z prawem. Dodał przy tym, że o niewykorzystaniu na to tej kwoty informowało samo MPWiK.
Spór między MPWiK a Wodami Polskimi sięga też określania samej konferencji. Wody Polskie podkreśliły, że wbrew oświadczeniu MPWiK nie była to „konferencja prasowa Przemysława Dacy”, lecz konferencja Dyrektora RZGW w Warszawie na temat wydanej przez ten organ odmownej decyzji; konferencja, „w której uczestniczył również Prezes Wód Polskich”. MPWiK zaznaczyło zaś, że dziennikarzy zapraszano nie na konferencję szefowej RZGW, a „spotkanie prasowe z udziałem” prezesa Wód Polskich i szefowej RZGW.
„Fakty te dowodzą, że wbrew twierdzeniom Wód Polskich, Przemysław Daca, Prezes Wód Polskich zarówno przekazał informację o wydanej decyzji w sprawie odmowy zatwierdzenia taryfy dla MPWiK w Warszawie, jak i ocenił kluczowe motywy, jakie za tą decyzją stały. Dokonał wprost (błędnej) oceny jakoby MPWiK miał niesłusznie pobrać opłatę w wysokości 89 mln zł za odprowadzenie ścieków, co miało stanowić kluczowy argument w rozstrzygnięciu organu w pierwszej instancji, które Prezes Wód Polskich będzie oceniał jako organ odwoławczy” – oceniło MPWiK.
Według spółki, „kolejne działania Wód Polskich (w tym zawierające nieprawdziwe informacje oświadczenie Wód Polskich z dnia 22 kwietnia 2021 r.) potwierdzają obawy MPWiK w Warszawie co do naruszenia elementarnych standardów praworządności w postępowaniu taryfowym prowadzonym przez Wody Polskie”.(PAP)
Autorka: Agnieszka Ziemska
One comment
Nie po to PiSowski JUDENRAT powołał WODY POLSKIE z siedzibą w TelAvivie,
24 kwietnia, 2021 at 5:33 pm
żeby mu tu ktoś w Wwie podskakiwał.