Pub przy ul. Parkingowej działa mimo nakazu zaprzestania działalności wydanej przez sanepid. W sobotę wieczorem w lokalu było kilku klientów. Wydawano napoje niskoalkoholowe. Wychodzących spisywali policjanci.
Na ul. Parkingowej w sobotę wieczorem słychać było głośną muzykę. Wydobywała się ona z pubu. Przed lokalem służbę pełnili policjanci. Legitymowali wychodzących z pubu gości. Wyjaśniali, że istnieje podejrzenie, iż w pubie jest sprzedawany alkohol niezgodnie z warunkami koncesji.
Wewnątrz lokalu, przy wejściu, obsługa informowała o konieczności nabycia biletu w cenie 10 zł do „Basenu Piwnego”. W środku było kilka osób. Przy barze wydawano piwo na wynos oraz z możliwością spożycia na miejscu. Obsługa informowała, że piwo można otrzymać za darmo lub zapłacić „co łaska”.
Na plakacie zawieszonym obok baru pod napisem „Tych gości nie obsługujemy” umieszczono zdjęcia premiera Mateusza Morawieckiego, ministra zdrowia oraz innych członków rządu.
Według informacji zamieszczonej na drzwiach pubu, lokal miał być otwarty od godz. 16. Jednak już wcześniej przed pubem można było spotkać osoby, które chciały wejść do środka.
W czwartek wieczorem funkcjonariusze Krajowej Administracji Skarbowej, Policji i pracownicy sanepidu przeprowadzili interwencję. Akcja służb w lokalu trwała od godz. 18 do 21. Policjanci wylegitymowali wszystkich przebywających w lokalu włącznie z obsługą – razem 53 osoby.
Państwowa powiatowa inspektor sanitarna w Warszawie Jadwiga Mędelewska poinformowała PAP, że kontrola zakończyła się sporządzeniem protokołu i wręczeniem przedsiębiorcy decyzji nakazującej zaprzestania działalności polegającej na gromadzeniu osób w przestrzeni zamkniętej. „Decyzji nadano rygor natychmiastowej wykonalności ze względu na ochronę zdrowia i życia ludzkiego” – wskazała Mędelewska.
Jednocześnie – jak zaznaczyła – tego dnia PPIS w Warszawie „nie nakładał na przedsiębiorcę grzywien w drodze mandatów karnych”. Dodała przy tym, że „na okoliczność” decyzji, którą warszawski sanepid nałożył na pub 1 lutego, a która nakazywała m.in. zaprzestania serwowania napojów i przekąsek na miejscu, obecnie toczy się postępowanie.
Policjanci podczas czwartkowej interwencji w lokalu zabezpieczyli cały alkohol, nisko- i wysokoprocentowy w związku z tym, że właściciel sprzedawał alkohol niezgodnie z warunkami zezwolenia.
Wcześniej pub zapraszał w mediach społecznościowych do udziału w imprezach, mimo obowiązujących w Polsce zakazów prowadzenia stacjonarnej działalności gastronomicznej. Na budynku, w którym znajduje się lokal, również były umieszczone plakaty informujące o odbywających się spotkaniach.
Właściciel pubu, mówiąc PAP o powodach swoich działań, tłumaczył, że w trzecim kwartale 2019 roku miał 3,7 mln zł przychodów, a w trzecim kwartale 2020 roku – 425 tys. zł. Jak wyliczał, to 87-procentowy spadek przy kosztach na tym samym poziomie. „Trochę jestem już wszystkim zmęczony. To są sytuacje stresujące. Chyba zamknę lokal” – powiedział. (PAP)