Jeśli chodzi o kierunek, Solidarna Polska popiera projekt dotyczący podatku reklamowego, jednak na ostateczną ocenę jest za wcześnie – powiedział w poniedziałek szef Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro, dodając, że szczegóły projektu nie zostały skonsultowane z jego ugrupowaniem.
O stanowisko Solidarnej Polski w sprawie tych rozwiązań Ziobro pytany był w poniedziałek na antenie Programu Trzeciego Polskiego Radia. „Solidarna Polska jest kierunkowo zwolennikiem zasadniczych zmian na rynku medialnym i przyjmuje za zasadną ustawę regulującą obszar opodatkowania, zwłaszcza tych wielkich medialnych korporacji, które często nie płacą podatków (…) Natomiast jeśli chodzi o tę konkretną propozycję, to ona była dla nas zaskakująca w tym sensie, że nie była z nami konsultowana co do szczegółów” – powiedział.
„Nasi eksperci (…) przygotowali dla nas opinię, którą otrzymamy w tym tygodniu i która będzie rzutować na to, jaki będzie nasz stosunek do szczegółów tych propozycji i jakie ewentualnie korekty zaproponujemy, jeśli byśmy zdecydowali się poprzeć te rozwiązania” – dodał. „Kierunkowo tak, co do szczegółów – to za wcześnie na ostateczną ocenę” – podsumował.
Na uwagę, że podobne stanowisko przedstawili niektórzy przedstawiciele PiS w odniesieniu do projektu ustawy o wolności słowa w internecie, Ziobro odparł, ze różnicą jest to, że przygotowany przez Ministerstwo Sprawiedliwości projekt był konsultowany z koalicjantami. Odnosząc się do argumentu, że proponowane rozwiązania mogą być nieskuteczne na poziomie krajowym, szef MS ocenił, że jest to imposybilizm.
„To jest takie myślenie w kategoriach gorszej panny na wydaniu, która nie może podjąć się regulacji spraw ważnych dla Polaków (…), a takie państwa jak Niemcy, Francja mogły. Dlaczego inni mogą, a my nie możemy? Jesteśmy gorsi, głupsi?” – pytał. Dodał, że jest otwarty, jeśli chodzi o propozycje zmian w projekcie.
„Jeśli propozycja będzie taka: +zgadzamy się co do kierunku, ale co do szczegółów musimy podyskutować+, to ja z wielkim zadowoleniem przyjmę taką postawę. Ale jeżeli ja słyszę, że +zgadzamy się co do kierunku, ale niech Bruksela lepiej to zrobi od nas+, to to jest myślenie, które jednak bardzo niepokoi” – ocenił polityk.(PAP)
autorka: Sonia Otfinowska