Prezydent USA Joe Biden podpisał w środę pakiet rozporządzeń wykonawczych, mających na celu przeciwdziałanie zmianom klimatycznym. Wśród nich jest nakaz wstrzymania dzierżaw terenów federalnych pod wydobycie ropy lub gazu.
„Dziś mamy w Białym Domu dzień poświęcony klimatowi, co oznacza dzień poświęcony miejscom pracy. Mówimy o zdrowiu naszych rodzin, czystszej wodzie i powietrzu” – powiedział Biden na konferencji prasowej.
Nowy prezydent USA ocenił, że „już zbyt długo czekaliśmy” na odważniejsze działania, mające przeciwdziałać kryzysowi klimatycznemu, który nazwał „egzystencjonalnym zagrożeniem”. „Gdy myślę o zmianach klimatycznych, to odpowiedzią są miejsca pracy” – dodał.
Decyzją Bidena zmiany klimatyczne uznane zostały za priorytet bezpieczeństwa narodowego. Prezydent podpisał rozporządzenia wykonawcze, na mocy którego walka z kryzysem klimatycznym, ograniczenie wydobycia paliw kopalnych oraz rozwój alternatywnych źródeł energii mają stać się jednym z fundamentalnych elementów polityki administracji USA. Do 2050 roku gospodarka amerykańska ma być zeroemisyjna.
Ważnym punktem programu nowej administracji jest tworzenie miejsc pracy w „zielonym przemyśle” we współpracy ze związkami zawodowymi.
Plan Bidena, dotyczący ratowania środowiska naturalnego, przewiduje m.in. wyasygnowanie do 2030 roku 2 bln dolarów na spowolnienie globalnego ocieplenia klimatu, wyodrębnienie milionów hektarów terenów z przeznaczeniem na rezerwaty i tereny rekreacyjne oraz wymianę samochodów benzynowych na pojazdy elektryczne.
Przywódca USA zarządził w środę wstrzymanie dzierżaw terenów federalnych pod wydobycie ropy lub gazu, oceniając że administracja jego poprzednika Donalda Trumpa faworyzowała „wielkie firmy naftowe zamiast amerykańskich pracowników”.
Ten krok Białego Domu spotkał się z krytyką branży naftowej. „To złe dla naszej gospodarki, dla naszego narodowego bezpieczeństwa, dla naszego środowiska naturalnego i lokalnych społeczności” – oświadczył Mike Sommers, szef Amerykańskiego Instytutu Naftowego (API).
Biden, który zatrudnił w Białym Domu rekordową liczbę ekspertów klimatycznych, już w zeszłym tygodniu podpisał zarządzenie o ponownym dołączeniu Stanów Zjednoczonych do paryskiego porozumienia klimatycznego. Unieważnił także budowę rurociągu Keystone XL z Kanady do USA.
Za politykę klimatyczną w nowej administracji odpowiadać będzie m.in. John Kerry, były sekretarz stanu USA w administracji Baracka Obamy. Na środowej konferencji Kerry, specjalny wysłannik prezydenta do spraw klimatu, zapowiedział, że kwestia klimatu będzie jednym z głównych punktów amerykańskiej polityki zagranicznej.
Prezydent Stanów Zjednoczonych 22 kwietnia zorganizuje szczyt klimatyczny z udziałem światowych przywódców. Szczyt odbędzie się w Dniu Ziemi i w 5. rocznicę podpisania paryskiego porozumienia klimatycznego. Z uwagi na epidemię koronawirusa prawdopodobnie będzie wirtualny.
Z Waszyngtonu Mateusz Obremski (PAP)