Ograniczenia wolności wypowiedzi w mediach powinny dotyczyć tylko przestępstw, nie powinno być cenzury – powiedział wiceminister kultury i poseł PiS Jarosław Sellin, nawiązując do blokowania kont prezydenta Donalda Trumpa.
Zastrzegł, że „jeżeli nie ma podejrzenia popełniania przestępstwa, to nawet najbardziej dziwne, najbardziej kontrowersyjne poglądy powinny być wygłaszane”.
„Mamy poważny problem po ostatnich wyborach prezydenckich w Stanach Zjednoczonych, bo ten kraj zawsze się szczycił największym zasięgiem wolności słowa, (…) nagle okazało się, że władza medialna wprowadza ograniczenia i wprowadza po prostu cenzurę i banuje najważniejszego polityka, czyli urzędującego wciąż prezydenta” – dodał. Według Sellina „to jest poważny problem i naruszenie pewnej równowagi między władzami”, groźne dla demokracji.
Wyraził też zaniepokojenie „tym, co się dzieje wewnątrz Stanów Zjednoczonych”, i kryzysem „tego nośnika wartości konserwatywnych czy prawicowych, jakim jest Partia Republikańska”. „Ten bardzo silny podział, którzy niektórzy opisują jak emocjonalny podział z czasów wojny secesyjnej. Osłabia to państwo, a to państwo jest jednak filarem pewnego porządku światowego, również filarem można powiedzieć cywilizacji Zachodu” – mówił. Dodał, że nie chciałby, aby USA słabły „wobec konfrontacji geopolitycznej z coraz większymi aspiracjami cywilizacji Chin do porządkowania świata”.
Po wywołanych przez zwolenników Trumpa 6 stycznia na Kapitolu zamieszkach, w których zginęło pięć osób, kilka serwisów internetowych – w tym Twitter, Instagram, Facebook i Snapchat – zawiesiło konta Trumpa; Twitter, który decyzję o zablokowaniu prywatnego konta Trumpa uzasadniał ryzykiem podżegania do przemocy, podkreślił, że nie chodzi o oficjalne konto prezydenta Stanów Zjednoczonych.(PAP)