Demagog, rzekomo niezależny cenzor zwany weryfikatorem informacji, oznaczył jeden z naszych ostatnich artykułów. Doskonale widać na tym przypadku jak działa cenzura światopoglądowa i religijna – bo zgodnie z fundamentami nauki, domysły takie jakie snuje Demagog wchodzą w sferę wiary, a nie medycyny opartej na dowodach. Zobaczmy dokładnie jak oni to robią.
Opublikowaliśmy artykuł oparty na doniesieniach lokalnego dziennika, zatytułowaliśmy go „Dwoje lekarzy zaszczepiło się na COVID-19 i zachorowało na… COVID-19”. Artykuł jest definicją rzetelnego dziennikarstwa. Już w leadzie (wstępie) robimy to, co dziennikarz ma obowiązek zrobić: przedstawiamy co się stało (zaszczepili się i zachorowali), gdzie (w Bydgoszczy), kto (dwoje lekarzy) i przedstawiamy wytłumaczenie ekspertów (Szpital twierdzi, że te dwa zdarzenia nie są powiązane).
Jak donosi Express Bydgoski dwoje lekarzy z Kujawsko-Pomorskiego Centrum Pulmonologii w Bydgoszczy zaszczepiło się przeciwko COVID-19 i krótko potem zachorowało na tę właśnie chorobę. Szpital kategorycznie twierdzi, że te dwa zdarzenia nie są powiązane, a szczepionka jest w pełni bezpieczna.
„Dwoje z zatrudnionych w placówce lekarzy miało zachorować na COVID-19 z powodu przyjęcia szczepionki. Dezinformacja szybko rozprzestrzeniła się w mediach społecznościowych, wprowadził w błąd wielu użytkowników mediów społecznościowych. Zachorowanie w wyniku przyjęcia szczepionki przeciw COVID-19 jest jednak niemożliwe, na co wskazali sami przedstawiciele szpitala” – pisze Demagog siejąc dezinformację i manipulując wypowiedziami przedstawicieli szpitala, którzy NIGDZIE nie powiedzieli, że jest to niemożliwe, cytując amerykańską agencję CDC, a nie lekarzy!
Demagog zarzuca nam brakujący kontekst.
Jednym z bardziej popularnych źródeł takich doniesień była strona naszapolska.pl, w której wskazano stanowisko lekarzy placówki, jednak w żaden sposób nie poszerzono kontekstu w celu wyjaśnienia czytelnikom, dlaczego zakażenie po przyjęciu szczepionki jest możliwe i nie wskazano, że pełną odporność nabiera się dopiero po przyjęciu drugiej dawki i upłynięciu odpowiedniego czasu, przez co wiele osób wykorzystało tekst jako źródło w celach dezinformacyjnych.
Tymczasem w drugim akapicie cytujemy długą wypowiedź zastępcy dyrektora do spraw lecznictwa ze szpitala, w którym pracują oboje wspomniani lekarze. W tej wypowiedzi zawarliśmy nawet zdanie, że szczepionki „nie należy wiązać z tym, że zachorowali”.
I tu faktycznie popełniliśmy błąd, bo powinniśmy panu doktorowi (ale i Demagogowi!) wytknąć rażącą niewiedzę. Nie tylko te dwa zdarzenia „należy” wiązać, ale jest to nakazane prawem! Definicja niepożądanego odczynu poszczepiennego mówi wyłącznie od 28-dniowym odstępie między szczepieniem a zdarzeniem niepożądanym. W tym konkretnym przypadku zachorowanie na COVID-19 jest NOP-em, niepożądanym odczynem poszczepiennym zgodnie z ustawą i NIKT, ani lekarz, ani Demagog, nie ma prawa do żadnej interpretacji.
Mechanizm manipulacji wygląda więc tak, że najpierw Demagog stawia fałszywą tezę (nie podaliśmy kontekstu, czyli wypowiedzi przedstawicieli szpitala), potem bohatersko z nią walczy, a na końcu… strona naszego portalu zniknie z Facebooka. Stąd ogromna prośba: wpiszcie w swoich przeglądarkach adres www.NaszaPolska.pl do ulubionych, zaglądajcie do nas bezpośrednio, nie czekając na linki w postach i udostępniajcie znajomym, póki to jeszcze nie jest zakazane!
One comment
Paweł
14 stycznia, 2021 at 1:50 pm
To dopiero początek wojny, ten rok będzie naprawdę gorący- niestety…