Nigdy się nie poddamy i nigdy nie ustąpimy – oświadczył w środę przed Białym Domem prezydent USA Donald Trump. Dodał, że jeśli wiceprezydent Mike Pence „postąpi dobrze, to wygramy wybory”.
„Mam nadzieję, że Mike Pence postąpi dobrze. Jeśli Mike Pence postąpi dobrze, to wygramy wybory” – powiedział prezydent. Wyjaśnił, że oczekuje iż jego zastępca odeśle część głosów oddanych 14 grudnia przez elektorów do władz stanowych, które – jak to ujął – „decertyfikują” wyniki wyborcze.
Trump ponownie mówił o wyborczych oszustwach w głosowaniu 3 listopada. „Wiecie, co teraz mówi o nas świat? Mówią, że nie mamy wolnych i sprawiedliwych wyborów i wiecie czego jeszcze – wolnej i sprawiedliwej prasy” – przekazał.
Jednoznacznie oświadczył, że „nigdy się nie poddamy i nigdy nie ustąpimy”. „Nie ustępujesz, jeśli jest kradzież. Nasze państwo ma dość i nie będziemy tego dłużej znosić” – dodał.
Prezydent oznajmił także, że „nie jest zadowolony” z Sądu Najwyższego, który po wyborach podejmował niekorzystne dla niego decyzje.
Swoją krytykę skierował również w kierunku mediów w USA, które jego zdaniem stały się „wrogami ludzi”, „straciły swoją reputację” i Amerykanie już „nigdy więcej” im nie uwierzą.
Po przemówieniu Trumpa jego zwolennicy skierują się w marszu pod Kapitol, gdzie w Kongresie rozpocznie się posiedzenie. Gospodarz Białego Domu zapowiadał, że w parlamencie „wydarzy się historia” i zobaczymy, czy „mamy odważnych przywódców”. „Jeśli zrobią coś złego, to nigdy nie powinniśmy tego zapomnieć” – zaapelował.
Z Waszyngtonu Mateusz Obremski (PAP)