Jest jeszcze kilka wątków, które muszą być wyjaśnione przez komisję NFZ ws. szczepień w Warszawskim Uniwersytecie Medycznym – powiedział w poniedziałek minister zdrowia Adam Niedzielski. Wskazał, że chodzi m.in. o wyjaśnienie, w jaki sposób osoby spoza personelu medycznego zostały zapisane na szczepienie.
Zgodnie z programem szczepień w pierwszej kolejności przeciw COVID-19 powinni być szczepieni m.in. medycy i pracownicy DPS-ów. Tymczasem w Centrum Medycznym WUM szczepienia otrzymała grupa osób, które prawo do szczepień powinny mieć w późniejszym etapie. W poniedziałek poinformowano, że powołana przez rektora WUM prof. Zbigniewa Gacionga komisja wykazała liczne nieprawidłowości w organizacji szczepień. Później podano, że dr n. med. Ewa Trzepla została odwołana przez radę nadzorczą spółki Centrum Medyczne WUM Sp. z o.o. ze stanowiska prezesa zarządu.
Minister zdrowia Adam Niedzielski, komentując w Polsat News tę decyzję, ocenił „to nie kończy sprawy”. „To jest dobra wiadomość oczywiście, bo to świadczy o odpowiedzialności władz Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, ale na pewno jest jeszcze kilka wątków, które muszą zostać wyjaśnione w imieniu Ministra Zdrowia przez Narodowy Fundusz Zdrowia” – powiedział. Wskazał, że chodzi m.in. o wyjaśnienie, w jaki sposób osoby spoza personelu medycznego zostały zapisane na szczepienie.
„Ta dymisja jedynie potwierdza, że mieliśmy do czynienia z nieprawidłowościami, natomiast ja muszę przekonać się i otrzymać konkretne dokumenty, informacje, które będą mówiły, że ten proceder odbywał się według jakiegoś modelu. Bo również z punktu widzenia całego systemu szczepień w Polsce, ja chcę wiedzieć, przed jakim ryzykiem należy się zabezpieczać i jak to robić skutecznie. Oczywiście to jest sytuacja jednostkowa, którą trzeba rozliczyć, ale ona ma duże konsekwencje i być może duży wpływ na to, co dzieje się w całym kraju. Chciałbym, żeby to była lekcja, na której się nauczyliśmy” – powiedział.
Przypomniał, że w Centrum Medycznym WUM trwa kontrola NFZ. Wskazał, że sprawdzane jest, w jaki sposób osoby spoza personelu medycznego znalazły się na listach do szczepień. Weryfikowane jest także, kiedy te listy zostały przesłane.
Niedzielski był pytany, czy do dymisji powinien podać się również rektor WUM prof. Zbigniew Gaciong. Szef MZ zaznaczył, że nie zna jeszcze szczegółów tej sytuacji. Jednocześnie zwrócił uwagę na pojawiające się informacje o obecności rektora przy szczepieniach osób spoza personelu medycznego, co – jak zauważył Niedzielski – świadczyłoby, „że one w jakimś sensie odbywały się za jego przyzwoleniem, czy przynajmniej za jego wiedzą, czy świadomością”. „Jeżeli takie elementy by się potwierdziły, to tutaj rzeczywiście jedynym takim wyjściem honorowym powinna być dymisja. Ale nie chciałbym teraz tego przesądzać” – powiedział szef MZ. Zdaniem ministra, sprawa ma dwa wymiary – „formalny, które weryfikuje NFZ i skończy się jakąś karą finansową” i personalny.
Szczepienia przeciw COVID-19 w Polsce rozpoczęły się 27 grudnia. W pierwszej kolejności szczepieni są m.in. pracownicy sektora ochrony zdrowia. O zaszczepieniu informował tymczasem w ostatnich dniach m.in. były premier, a obecnie europoseł SLD Leszek Miller. Zaszczepieni zostali też m.in. aktorzy: Krystyna Janda, Maria Seweryn, Olgierd Łukaszewicz, Radosław Pazura, Andrzej Seweryn i Wiktor Zborowski, satyryk Krzysztof Materna, dyrektor programowy TVN Edward Miszczak oraz aktor, piosenkarz Michał Bajor i inni. Pełna lista 18 osób zaszczepionych poza kolejnością nie została upubliczniona.
Minister powiedział w poniedziałek, że bezwzględna wina jest po stronie ośrodka, który zaprasza na szczepienia, a nie ma do tego uprawnień. Jednocześnie zaznaczył, że „wszystkie osoby, które otrzymują teraz takie propozycje, jednak powinny mieć refleksje, że to się nie zgadza z tymi ogólnie przyjętymi zasadami”. Minister zaapelował, aby osoby, które otrzymały szczepienia poza kolejnością, ujawniły się, „bo to jest pewien akt odwagi cywilnej i może warto tę sytuację w ten sposób zakończyć”.
Minister poinformował również, że wydał polecenie, aby poza Warszawskim Uniwersytetem Medycznym sprawdzone zostały również inne placówki, w których zostały zaszczepione osoby spoza grupy uprawnionej do szczepień w pierwszej kolejności.
„Wydałem polecenie, żeby również inne placówki pod tym kątem zostały sprawdzone, szczególnie te, o których słyszeliśmy, że były tam wykonywane szczepienia różnych polityków. I będziemy chcieli to zweryfikować. Są już wskazane cztery takie miejsca” – powiedział.(PAP)
Autorka: Olga Zakolska
One comment
zdzicho
5 stycznia, 2021 at 9:48 am
Niczego nie muszą, niech se fczepią wszystko co tam mają!
MUSI, to MS zamknąć wreszcie tego hitlerowca z Wejherowa, rozumisz parchu!?