Mamy czas ogromnego kryzysu męskości, a co za tym idzie także ojcostwa. To zaś przekłada się na coraz mocniej obserwowany kryzys wychowawczy. Nie mając oparcia młodzi są chwiejni i doświadczają lęku – powiedział PAP abp Henryk Hoser.
Podkreślił, że ogłoszenie przez papieża Franciszka w Kościele Roku Świętego Józefa, to „znak opatrznościowy”. „Choć decyzja ta związana była z jubileuszem 150-lecia ogłoszenia przez papieża bł. Piusa IX w 1870 roku +Świętego Józefa patronem Kościoła powszechnego+, to jednak postać opiekuna Chrystusa i Maryi jest ważnym punktem odniesienia” – powiedział arcybiskup.
Zaznaczył, że „św. Józef jest wcieleniem postawy, którą powinniśmy mieć w czasach doświadczanego dziś kryzysu związanego nie tylko z pandemią, ale także z tym, co dzieje się na płaszczyźnie politycznej i ekonomicznej”. „Widzimy dominację sfery materialnej nad duchową, wręcz zanik wiary – nawet u ludzi ochrzczonych, co owocuje brakiem równowagi w życiu osobistym, rodzinnym i społecznym a nawet międzynarodowym” – ocenił abp Hoser.
Mówiąc o kryzysie męskości zwrócił uwagę, że „wielu mężczyzn nie ma poczucia odpowiedzialności, która jest jednym z podstawowych kryteriów dojrzałości człowieka, zwłaszcza męża i ojca”.
Na kartach Ewangelii nie znajdziemy żadnego słowa św. Józefa, ale przeczytamy o tym, jakie podejmował decyzje i działania. „To, co Matka Boża wyraziła mówiąc w czasie Zwiastowania- +Niech mi się tak stanie+, św. Józef wyrażał poprzez swoje czyny” – podkreślił abp Hoser.
W ocenie hierarchy przykład odwagi i zaangażowania, który zostawił św. Józef, może być punktem odniesienia i inspiracją dla wielu mężów i ojców, którzy stają wobec nowych, trudnych doświadczeń.
„Dając mu brzemienną Maryję, Bóg postawił św. Józefa przed sytuacją kompletnie niezrozumiałą, która wydawała się burzyć jego marzenia. Później pielgrzymka do Betlejem na spis ludności w czasie zbliżającego się porodu, kiedy nie ma najbliższych, warunków, nawet dachu nad głową, a do tego nieprzychylność ludzi, którzy – jak czytamy w Ewangelii – nie chcieli ich przyjąć. Józef nie panikował, ale z odwagą podejmował wyzwanie po wyzwaniu zawierzając wszystko Bogu. Uczy tym samym mężczyzn wzięcia odpowiedzialności za matkę i dziecko, nawet jeśli warunki nie są sprzyjające, czy wręcz dramatyczne” – powiedział abp Hoser.
Nawiązując do czułości św. Józefa, o której pisał papież Franciszek w liście otwierającym Rok Św. Józefa, abp Hoser wyjaśnił, że „męskość nie ma nic wspólnego z brutalnością i agresją”. „Siła każdego mężczyzny powinna służyć obronie drugiej osoby, jej bezpieczeństwu – w tym właśnie wyraża się czułość w stosunku do tych, których się kocha. Jest postawa woli walki o dobro drugiego człowieka” – powiedział duchowny.
„Św. Józef jest wzorem ojcostwa. On był niejako tarczą i opiekunem Świętej Rodziny. Współcześni mężczyźni lubią błyszczeć, być na piedestale, tymczasem św. Józef pozostał w cieniu. W centrum byli Jezus i Maryja” – zauważył abp Hoser.
Duchowny ostrzegł, że „kryzys ojcostwa powoduje coraz większy kryzys wychowawczy, który już dziś obserwujemy, ponieważ to ojciec uczy dziecko świata, to on wprowadza młodego człowieka w świat, ukazując mu blaski i cienie rzeczywistości oraz wymiar duchowy ludzkiego życia”.
„Jeśli dziecko nie widzi modlącego się ojca, jeśli nie ma przykładów jego odpowiedzialności, wierności małżeńskiej, to jak ma wierzyć w Boga Ojca? To mówiła także św. Matka Teresa z Kalkuty” – powiedział duchowny.
Abp Hoser zwrócił jednocześnie uwagę, że w Polsce w ostatnich latach widać coraz większe zaangażowanie mężczyzn na płaszczyźnie duchowej, na płaszczyźnie wiary. „Widać to chociażby po tym, jak wielkim zainteresowaniem ciszy się +męski różaniec+, ekstremalna droga krzyżowa, czy spotkania stanowe tylko dla mężczyzn” – powiedział. Wspomniał przy tym, że mężczyźni inaczej wyrażają swoją wiarę niż kobiety. Przykładem jest nawet zwykły różaniec, którym się posługują w czasie modlitwy, a „którego paciorki niejednokrotnie wykonane są ze stali, zaś łączone są linką spadochronową”.
W ocenie abp Hosera, św. Józef swoją postawą może także wskazać współczesnym mężczyznom drogi budowania relacji małżeńskich. „Mimo że był głową rodziny, zawsze stał gdzieś w cieniu w postawie służby a nie władzy. Miał bowiem świadomość wartości kobiety, która ze swojej natury jest nośnikiem życia, stąd jego wielki szacunek dla Maryi” – powiedział hierarcha.
Pytany, na ile Rok św. Józefa zmieni oblicze Kościoła, abp Hoser powiedział, że to będzie zależało od postaw indywidualnych osób. Przypomniał jednocześnie słowa św. Teresy z Avila, która miała powiedzieć, że Bóg nigdy jej niczego nie odmówił, jeśli prosiła za wstawiennictwem św. Józefa. (PAP)
Autor: Magdalena Gronek