Podczas tegorocznego Black Friday średnie obniżki cen sięgnęły 3,4 proc. – wynika z badania firmy doradczej Deloitte. Na najbardziej atrakcyjne oferty mogli liczyć kupujący np. laptopy. Autorzy badania „Świąteczny Barometr Cenowy” Deloitte zwrócili uwagę, że podobnie, jak w ubiegłych latach, obniżki w Czarny Piątek miały raczej charakter symboliczny.
„Monitorowaliśmy strategie sprzedawców już na tydzień przed Black Friday. Pomiędzy piątkiem 20 listopada a piątkiem 27 listopada, różnica w obniżonych cenach analizowanych kategorii produktów wynosiła średnio 3,35 proc.” – wyjaśniła, cytowana w czwartkowej informacji, Agnieszka Szapiel z Deloitte. W ubiegłym roku było to 4 proc., a dwa lata temu 3,5 proc.
Spośród blisko 380 przeanalizowanych produktów w przypadku 48 proc. średnia cena spadła w porównaniu do tej z 20 listopada. Rok temu przeceniono 51 proc. produktów. Jak wskazał, w informacji, Jakub Kot, prezes firmy Dealavo, oferującej system do monitoringu cen, w tym roku największe atrakcje cenowe klienci mogli upolować w kategorii wearables, czyli urządzeń i odzieży wyposażonej w sensory mierzące czynności życiowe, smart speakerów oraz laptopów. „Rozczarować się mogły osoby, które chciały kupić gry komputerowe oraz konsole, które tradycyjnie w Black Friday taniały najmocniej” – zauważył. Dodał, że w tym roku gry i konsole tańsze były w połowie listopada.
Eksperci Deloitte przeanalizowali blisko 6,9 tys. cen produktów, które wybieramy na prezenty dla najbliższych. W przypadku Black Friday 69 proc. z nich nie różniło się ceną w porównaniu do piątku 20 listopada. Z kolei w przypadku 17 proc. zanotowano spadek, a w 14 proc. wzrost.
Eksperci przyjrzeli się też cenom w weekend i poniedziałek 30 listopada po Czarnym Piątku. W Cyber Monday w stosunku do Black Friday 82 proc. cen pozostało bez zmian, co dziesiąta poszła w górę, a 8 proc. w dół. Tradycyjnie Cyber Monday jest domeną sklepów internetowych. Większość sprzedawców przedłużyła promocje na weekend i utrzymała je aż do poniedziałku – wyjaśnił Szapiel. Większe promocje, jak powiedziała, dotyczyły gier komputerowych i konsol.
Podobnie jak w ubiegłym roku, tegoroczna analiza pokazała, że różnica między cenami w poszczególnych sklepach jest duża. Największe rozbieżności zaobserwowano w kategorii gier, gdzie różnice w czasie Black Friday między ceną maksymalną a minimalną sięgały 117 proc. Różnice do 103 proc. zanotowano w kategorii akcesoriów elektronicznych. W przypadku perfum i kosmetyków było to odpowiednio 97 i 99 proc. Najmniejsze różnice między ceną minimalną a maksymalną w Black Friday eksperci Deloitte odnotowali w kategorii laptopów (7 proc.), artykułów sportowych (10 proc.) oraz czekoladek (17 proc.).
Ceny tych samych 290 produktów kształtowały się podobnie w czasie tegorocznego i ubiegłorocznego Black Friday. W przypadku 55 proc. z nich ceny wzrosły, a w 45 proc. spadły. Według Mateusza Mańkowskiego może to wynikać z m.in. z tego, że sklepy miały mniejsze zapasy i „nie były zmuszone do głębokich ruchów cenowych”. Najbardziej obniżono ceny smart speakers (średnio o 12 proc.), smartfonów (10 proc.), wearables (8 proc.) oraz gier (6 proc.). Z kolei kategorie, w których zauważalne były wzrosty cen to tablety (6 proc.), planszówki (6 proc.), zabawki (wzrosty średnio od 6 do 17 proc. w zależności od rodzaju) oraz konsole (13 proc.). (PAP)
autor: Magdalena Jarco