Węgry/ Media: weto jest patriotycznym obowiązkiem

Magdalena Targańska27 listopada, 20204 min

„Weto jest patriotycznym obowiązkiem” – pisze w piątek węgierski dziennik „Magyar Nemzet” po podtrzymaniu w czwartek przez premierów Polski i Węgier, Mateusza Morawieckiego i Viktora Orbana, stanowiska w sprawie budżetu UE na kolejnych siedem lat.

Dziennik pisze, że w „unijnych zagajnikach” sądzono przed czwartkowym spotkaniem, iż polskie weto jest „słabsze” niż węgierskie. „Wspólne oświadczenie, powiązanie polskiej i węgierskiej zgody pokazuje jednak, że żadne z krajów nie odstępuje od swoich przekonań” – czytamy w nawiązaniu do faktu, że dwaj premierzy podkreślili w czwartkowym oświadczeniu, iż Polska, ani Węgry nie zaakceptują żadnej propozycji, która zostałaby uznana przez drugie państwo jako nie do przyjęcia.

Komentator dziennika Laszlo Nezoe podkreśla, że 30 lat temu, gdy dwa kraje wyzwoliły się ze szponów komunizmu, „ani Polscy, ani Węgrzy nie sądzili, że mogą jeszcze nadejść straszne czasy, gdy wspólnie będziemy musieli walczyć o wolność”.

Według niego Unia Europejska coraz bardziej przypomina Związek Sowiecki, i chociaż panowie w Brukseli są kulturalni i nie potrzebują wojska ani czołgów, żeby wymusić na jakimś kraju swoją wolę, to „w państwie prawa bronią jest pieniądz” i „samo państwo prawa stało się bronią”.

Przy tym – jak podkreśla – walka Warszawy i Budapesztu z Brukselą nie dotyczy, lub dotyczy tylko w niewielkim stopniu pieniędzy.

„Brukselskich biurokratów i frakcji (amerykańskiego finansisty George’a) Sorosa w Parlamencie Europejskim nie interesują pieniądze. Oni chcą zmusić Węgry i Polskę do klęknięcia, bo te dwa narody mogą stworzyć w Unii niebezpieczny precedens: dowieść, że można budować europejski kraj, zachowując jednocześnie większą część suwerenności, narodowe samostanowienie, nasze tradycje i chrześcijańską kulturę” – pisze Nezoe.

Jego zdaniem polskie i węgierskie weto jest jednocześnie „swego rodzaju walką wyzwoleńczą”, gdyż „my nie chcemy Stanów Zjednoczonych Europy, nie chcemy imigranckiego kraju i nie chcemy się ostatecznie pogrążyć w zgłupiałym, globalistycznym bagnie”.

Komentator dodaje, że niezależnie od tego, jak zakończy się ta walka, jest ona „fantastyczną chwilą w historii obu narodów” i może dać odwagę innym narodom i krajom.

(Pokazuje bowiem) „Że ani Bruksela, ani Soros nie są wszechwładni i tak jak Polacy i Węgrzy przetrwali okupację rosyjską, pruską czy inną, tak samo Bruksela nie jest wieczna. Jak zauważył Mateusz Morawiecki, UE jest na najlepszej drodze to rozpadnięcia się na kawałki, tak jak inny związek, ten sprzed dziesiątek lat” – ocenia publicysta.

(PAP)

Udostępnij:

Magdalena Targańska

Leave a Reply

Koszyk