W ramach protestu przeciw zmianom w podziale podatków między państwo i samorząd i stanowisku rządu zakładającego możliwości zawetowania przez Polskę budżetu unijnego 1 grudnia na godzinę w Opolu zostaną zgaszone lampy uliczne.
Według Wiśniewskiego wprowadzane przez polskie władze zmiany w podziale wpływów z podatku dyskryminują samorządy, które w skali kraju mają otrzymać z tego powodu o 15 mld zł mniej w ciągu dziesięciu lat. Pieniądze te, zamiast do kas samorządów, trafią do budżetu centralnego.
Drugim powodem, dla którego władze Opola postanowiły zaprotestować, jest możliwość zawetowania przez Polskę budżetu UE, co zdaniem prezydenta Wiśniewskiego, może wpłynąć na miejskie inwestycje. Zdaniem Wiśniewskiego Polska powinna podporządkować się regułom przyjętym przez większość państw UE.
„Jeżeli przystępuje się do jakiegoś klubu, to przyjmuje się pewne zasady w nim obowiązujące. Wstąpiliśmy do Unii Europejskiej, więc nic w tym dziwnego, że większość jej członków oczekuje przestrzegania przez nas obowiązujących w niej zasad” – powiedział samorządowiec.
Wiśniewski przypomniał, że w latach 2015-2020 miasto otrzymało z budżetu unijnego ponad pół miliarda złotych wsparcia. Dzięki temu możliwa była m.in. budowa kolejnego odcinka obwodnicy Opola czy zakup 60 nowoczesnych autobusów dla MZK. (PAP)
Autor: Marek Szczepanik
One comment
zdzichol
25 listopada, 2020 at 6:41 pm
Alleluja! Kibole – okazja! Ciemne ulice i obowiązkowo zamaskowani ludzie, nic tylko obrabiać wystawy.
I nie tylko!