Do starć z policją doszło w niedzielę wieczorem podczas demonstracji w Katowicach przeciwko wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego ws. przepisów aborcyjnych. Policja użyła pałek i gazu, gdy grupa osób naparła na policyjny kordon, w kierunku kontrdemonstracji narodowców.
Choć dotąd policja nie oszacowała liczby demonstrujących w niedzielę, protest ten wyglądał na liczniejszy niż w sobotę.
Przed godz. 18. przed Archikatedrą Chrystusa Króla w Katowicach zebrały się setki głównie młodych oraz bardzo młodych ludzi. Początkowo inaczej, niż w poprzednich dniach, na schodach katedry nie było szpaleru policjantów z tarczami, jedynie rząd funkcjonariuszy w lekkim umundurowaniu.
Zebrani zagłuszali kontrmanifestację ok. 30 przedstawicieli Młodzieży Wszechpolskiej i innych środowisk narodowych, która ze schodów katedry, zza pleców policjantów, starała się przekonywać do wierności Konstytucji i odmawiać modlitwę różańcową. Protestujący skandowali przede wszystkim okrzyki wrogie partii rządzącej i jej prezesowi, a także liderowi Konfederacji Krzysztofowi Bosakowi i posłowi z Katowic Dobromirowi Sośnierzowi.
Gdy narodowcy rozwinęli obszerny banner sprzeciwiający się aborcji, demonstranci zaczęli ich atakować, początkowo słownie, a pewnym momencie kilkoro demonstrantów przedarło się przez rząd funkcjonariuszy, starając się wyrwać transparenty narodowców. Po krótkiej szarpaninie, policja wyłowiła i odciągnęła kilka osób. Następnie obie grupy rozdzielił kordon funkcjonariuszy w kaskach i tarczami.
Mimo to kolejna grupa starała się przedrzeć w stronę narodowców, na schody katedry poleciały też drobne przedmioty, m.in. jajka. Wówczas funkcjonariusze użyli parokrotnie pałek i gazu, aby odepchnąć protestujących. Przepychanki trwały kilka minut; z tłumu funkcjonariusze wyłowili kolejnych kilka osób, które następnie wniesiono do policyjnych furgonetek.
Do narodowców skandowano: „Załóż maskę”, a także „Jak ci nie wstyd” czy „Śląsk przeciw faszyzmowi”, a do policjantów: „Co powiecie waszym córkom”, „Przeproście wasze matki – zdejmijcie mundury”, „Polska policja chroni nazioli”. Demonstranci krzyczeli natomiast: „Rozdział państwa od Kościoła”, „To jest wojna”, „Prawo ludzkie, nie kościelne”.
Kilkanaście minut po starciach większa część demonstrantów wyruszyła sprzed katedry w kierunku ul. Warszawskiej, gdzie mieści się katowickie biuro parlamentarne Prawa i Sprawiedliwości. Kontrdemonstranci zaczęli przez megafony odmawiać przed katedrą różaniec.
Podobnie, jak w poprzednich dniach, policja przez megafony ostrzegała, że zgromadzenie jest bezprawne, wzywając też do zachowania dystansu społecznego w kontekście bezpieczeństwa epidemicznego. Zgromadzeni nie stosowali się do tych wezwań.(PAP)
autor: Mateusz Babak