Epidemia strachu

Paweł Bokiej9 października, 20204 min

Pilne!!!! Mamy 1537 nowych przypadków!!! Uwaga!!! Nowy rekord zakażeń!!! Na Śląsku już 23672 chorych!!! Łącznie 87926 przypadków koronawirusa w Polsce!!! Nie ma żartów!!! Alarm!!! Kolejna granica przekroczona!!! Aż 4280 osób zachorowało ostatniej doby!!!

Znacie to? Pewnie, że znacie! Większy strach włączyć telewizor niż wyjść z domu. Mam dość! Nie wirusa, a mediów, które mają mnie za cymbała. I nie, nie neguję istnienia choroby. Staram się nie polemizować z zaleceniami, bo nie jestem lekarzem. Dezynfekuje ręce, noszę maseczkę, unikam tłumów. Ale na Boga! Nie trzeba mnie straszyć dwadzieścia cztery godziny na dobę!

Dla telewizji informacyjnych obecna epidemia to złoty czas. W ogóle nie trzeba się martwić o temat, bo jest w zasadzie jeden i ten sam od kilku miesięcy. Wystarczy zacząć dzień od podania liczby chorych, poprosić o komentarz wirusologa, przeprowadzić transmisję z konferencji  w ministerstwie zdrowia, którą następnie omówią zaproszeni do studia publicyści. Następnie obowiązkowo należy ponarzekać, że ludzie nie stosują się do zaleceń, zrobić reportaż ukazujący ludzi bez maseczek i znów powrócić do wirusologa, który stwierdzi, że tak z chorobą sobie nie poradzimy. Zawsze znajdzie się również miejsce na debatę polityków apelujących o przestrzeganie  zaleceń, których sami przestrzegają głównie przed kamerą. Potem podsumowanie dnia, a następny zaczynamy tak samo i jakoś się kręci.

A efekt? Telewizje informacyjne, które w teorii mogłyby być wspaniałą płaszczyzną do pogłębionej debaty, zupełnie ją spłaszczyły. Pędzą nie wiadomo gdzie, nie mając nic ciekawego do przekazania, powtarzają wciąż te same „newsy”. Walcząc za wszelką cenę o naszą atencję doprowadziły do tego, że potencjalne zagrożenie nam zobojętniało. Tak szybko weszliśmy na taki poziom emocji, że dzisiaj brakuje w języku polskim określeń, którymi możemy przekonać, że sytuacja jest poważna. Mówiąc wprost, wirus nam spowszedniał.

Skacząc po kanałach nie zaznamy spokoju, bo ten wirus dopadł wszystkie stacje. Aby się od niego uwolnić, rada może być tylko jedna – wyłącz telewizję, włącz myślenie!

Udostępnij:

Paweł Bokiej

Leave a Reply

Koszyk

Related Posts