Minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski w liście do polityków PiS ostrzega przed poważnymi konsekwencjami politycznymi przyjęcia zmian w ustawie o ochronie zwierząt – informuje we wtorek Onet.pl. Według portalu, Ardanowski napisał, że ustawa trwale zrazi do PiS elektorat wiejski.
Straty wizerunkowe Prawa i Sprawiedliwości będą trwałe i bardzo trudne do odwrócenia, niemożliwe do zrekompensowania jakimikolwiek środkami przed następnymi wyborami, a urazy historyczne, żal i rozczarowanie chłopów mogą w trwały sposób zmienić geografię polityczną polskiego społeczeństwa – miał ostrzec w liście Ardanowski.
Minister rolnictwa ocenia w liście również, że cała sprawa uderzy w wiarygodność prezydenta, premiera i jego samego, bo jako szef resortu był pewnego rodzaju żyrantem wsparcia PiS dla wsi.
Według Onetu, Ardanowski stwierdza, że projekt ustawy psuje dotychczasowe przepisy, nakazuje policji chronić aktywistów przed właścicielami zwierząt, nie zawiera przepisów o obowiązkowym czipowaniu zwierząt, nie uwzględnia zaawansowanych prac w zakresie dobrostanu wszystkich gatunków zwierząt prowadzonych w Ministerstwie Rolnictwa.
Skierowany do I czytania w Sejmie projekt, podpisany przez 22 posłów PiS – w tym Jarosława Kaczyńskiego – przewiduje m.in. zakaz hodowli zwierząt na futra, wzmocnienie społecznej kontroli warunków, w jakich zwierzęta są przetrzymywane, zakaz wykorzystywania zwierząt w celach rozrywkowych i widowiskowych, zakaz stałego trzymania zwierząt na uwięzi i określenie minimalnych wymiarów kojców oraz ograniczenie możliwości uboju rytualnego.
Projekt zakłada też wprowadzenie zakazu hodowli zwierząt futerkowych w celu pozyskania z nich futer, z wyjątkiem królika. Jak czytamy w uzasadnieniu, chów i hodowla zwierząt w tym celu powodują zbędne cierpienie zwierząt, a ponadto niektóre fermy negatywnie wpływają na środowisko naturalne.
(PAP)