Pojawienie się dużej ilości ognisk afrykańskiego pomoru świń (ASF) spowodowane jest nadmierną populacją dzików. Konieczna jest zmiana przepisów dotyczących utrzymywania świń na własny użytek – powiedział PAP Główny Lekarz Weterynarii Bogdan Konopka.
„Mamy w tej chwili 72 ogniska ASF w kraju, ale podejrzewam, że to nie wszystko patrząc na rozwój sytuacji epizootycznej. Sprawdza się nasza teza, że jedną z istotnych przyczyn tej choroby jest błędne zarządzanie populacją dzików” – stwierdził Konopka. Dodał, że tam, gdzie jest ASF u dzików, jest też u świń.
Obecnie ASF u dzików występuje w 8 województwach: warmińsko-mazurskim, podlaskim, lubelskim, podkarpackim, mazowieckim, lubuskim, dolnośląskim i wielkopolskim. W tym roku w Polsce wykryto ponad 3 tys. przypadków padłych dzików z ASF.
Główny Lekarz Weterynarii wskazał, że najgorsza sytuacja jest w województwie lubelskim, gdzie stwierdzono już 51 ognisk tej choroby u świń i są następne podejrzenia. Po pojawieniu się na tym terenie kilku ognisk na początku sierpnia br., trzeba było podjąć decyzję o zlikwidowaniu tzw. gospodarstw kontaktowych. Gdyby nie to działanie, to ognisk mogłoby być już ok. 170 – zaznaczył Konopka.
Zapewnił też, że rolnicy za zlikwidowane świnie dostają odszkodowania po cenach rynkowych. Wynosi ono mniej więcej ok. 500-600 zł za 100 kg tucznika. Pieniądze te pochodzą z budżetu.
Zdaniem głównego lekarza weterynarii, kluczową sprawą jest ścisłe przestrzeganie zasad bioasekuracji. Rolnicy mają na ten temat podstawową wiedzę, ale nie do końca stosują się do tych wymogów. Okres lata i żniw sprzyja rozprzestrzenieniu się wirusa, z pól przywożone jest ziarno i słoma, jeżdżą maszyny rolnicze, zbierane jest runo leśne. W tych warunkach bardzo łatwo jest przenieść wirusa do chlewni.
W lubelskim występuje tak dużo ognisk ASF, bo w tym rejonie rolnicy utrzymują świnie głównie na własne potrzeby, aż 80 proc. stad trzody liczy 1-10 sztuk świń. Dlatego doszliśmy do wniosku, że trzeba zmienić przepisy dotyczące chowu takich stad – wyjaśnił Konopka.
„Podjęliśmy działania, żeby zdefiniować gospodarstwo, które produkuje na rynek oraz gospodarstwo, które zaspokaja tylko potrzeby własne. Będzie już przygotowany w tej sprawie projekt rozporządzenia ministra rolnictwa, chcemy by w nim znalazł się zakaz utrzymywania świń na potrzeby własne w okresie od maja do września. ” – zapowiedział szef służb weterynaryjnych.
Konopka uważa, że kluczową sprawą jest policzenie dzików, gdyż szacunki przedstawiane przez Polski Związek Łowiecki znacząco odbiegają od rzeczywistości. Jest to o tyle istotne, że bez faktycznych danych o liczbie populacji dzików nie można właściwie zaplanować odstrzałów redukcyjnych i sanitarnych, tak by zmniejszyć ilość dzików do wielkości zalecanej m.in. przez Unię – 0,1 dzika na km2 tj. 1 sztuka na hektar.
Konopka podkreślił, że służby weterynaryjne będą chciały policzyć populację dzików przy pomocy kamer termowizyjnych w całym kraju. Najlepszym okresem na to działanie będzie początek zimy. Przypomniał że w ubiegłym roku, gdy pojawił się przypadek ASF w woj. zielonogórskim, teren został ogrodzony płotem o długości 36 km , a dziki tam zostały policzone. Teren liczył ok. 80 tys. km2, powinno tam być ok. 8 dzików, a faktycznie znaleziono 212 sztuk.
Główny lekarz weterynarii poinformował, że w tym roku zostało zlikwidowane już ok. 46 tys. świń, podczas, gdy w ubiegłym było 35 tys. Za wybijane świnie przysługuje rolnikom odszkodowanie, które finansowane jest z rezerwy celowej przeznaczonej na zwalczanie chorób zakaźnych. W tym roku zaplanowano w niej 320 mln zł. „Rezerwa została już niemal całkowicie wykorzystana, wystąpiłem o dodatkowe środki w wysokości 245 mln zł” – powiedział Konopka. (PAP)