Komuniści opuszczą Powązki?

Tadeusz M. Płużański25 sierpnia, 20206 min

Warszawskie Powązki Wojskowe to odpowiednik Cmentarza Orląt Lwowskich. Niestety groby żołnierzy niepodległości sąsiadują z okazałymi często mauzoleami komunistycznych morderców. Dlatego tych ostatnich musimy wynieść z Powązek, najlepiej na cmentarz żołnierzy radzieckich w Warszawie.

Tu jaśnieją kwatery powstańców styczniowych, żołnierzy wojny polsko-bolszewickiej 1920 r., września 1939 r. czy powstańców warszawskich. Tu co roku oddajemy im hołd 1 sierpnia o godzinie W. Tu o groby naszych bohaterów dbają społecznicy, kibice…Tu też, przez długie lata PRL, zrzuceni do bezimiennych dołów śmierci, przykryci grubą warstwą ziemi, posypani wapnem spoczywali Żołnierze Wyklęci-Niezłomni – ofiary komunistycznej zbrodni zamordowane sowieckim strzałem w potylicę. Dziś ich wydobyte przez Instytut Pamięci Narodowej szczątki czekają na identyfikację.
Tymczasem obok kwatery „Ł” spoczął w 2013 r. PRL-owski szef MON Florian Siwicki, jeden z architektów inwazji na Czechosłowację i stanu wojennego. Wcześniej Jan Czapla i Włodzimierz Sawczuk, szefowie Głównego Zarządu Politycznego Wojska Polskiego, i wśród wielu innych komunistycznych dygnitarzy – reprezentantów interesów Moskwy, Eugeniusz Molczyk, zastępca naczelnego dowódcy wojsk Układu Warszawskiego, w razie sowieckiej interwencji szykowany przez Moskwę na dowódcę WP. Z kolei Czapla był wcześniej zastępcą dowódcy ds. politycznych Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego, który pacyfikował „bandytów”, czyli niepodległościowe podziemie.
Kto decyduje o tych haniebnych pochówkach na cmentarzu chwały polskiego oręża? Prezydent Warszawy, względnie osoba przez nią upoważniona, na wniosek gestora miejsca: dowództwa Garnizonu Warszawa. Wystarczy, aby stalinowiec czy inny komunistyczny decydent posiadał stopień generała lub był odznaczony Orderem Virtuti Militari.
 Problem może się pojawić jedynie wówczas, gdy został pozbawiony praw publicznych, stopnia wojskowego lub skazany prawomocnym wyrokiem sądu. Jak wiadomo, w III RP tak się nie działo i na podstawie okrągłostołowej abolicji nawet ci, którzy mają krew na rękach, chodzą z podniesioną głową.
Najlepszym przykładem jest towarzysz gen. Wojciech Jaruzelski. Ten pierwszy człowiek Moskwy w Polsce został pochowany na Powązkach ze szczególnymi honorami, asystą wojskową, przemówieniami prominentnych przedstawicieli okrągłostołowych pseudoelit.
Jaruzelskiego też trzeba wynieść, tak jak Bieruta, Gomułkę, czy Cyrankiewcza. Tylko jak to zrobić? Jest jeden sposób – ponieważ na władze Warszawy nie ma co liczyć, musimy walczyć o to, żeby Powązki Wojskowe przeszły – tak jak Westerplatte – z rąk samorządu na własność państwa.
Tadeusz Płużański
Udostępnij:

Tadeusz M. Płużański

Leave a Reply

Koszyk