Jednak dobrze, że nie ma w Polsce kary śmierci…

Paweł Skutecki20 sierpnia, 202012 min

Postępy paranoi i szaleństwa nabierają tempa. Stanowiący śmiertelne zagrożenie dla ludzi – ewidentnie bezobjawowo – zarażony piłkarz wyszedł na boisko i rozegrał cały mecz. Został zatrzymany i aresztowany. Grozi mu osiem lat więzienia plus tłusta grzywna. 

Straszny koronawirus dopadł 28-letniego futbolistę Kmity Zabierzów. W ostatnią sobotę zagrał w meczu z Borkiem Kraków. Później, we wtorek dowiedział się, że jest zakażony koronawirusem. W środę dokonał potwornej zbrodni: „Ignorując wynik testu opuścił mieszkanie” – mówi dramatycznym szeptem młodszy inspektor Gleń Sebastian z małopolskiej policji – i pojechał zagrać w piłkę ze Świtem Krzeszowice.

Bandycki postępek nie tak młodego kopacza nie został zlekceważony. Mężczyznę zatrzymali dzielni – zabezpieczeni przed wirusem po same uszy – policjanci. Został przewieziony do izby zatrzymań w Limanowej – specjalnie przeznaczonej i przystosowanej do pobytu osób z COVID-19, a prokuratura jutro zdecyduje o postawieniu mu zarzutów. Może to być zarzut sprowadzenia powszechnego zagrożenia dla życia i zdrowia, za co grozi nawet osiem lat więzienia. Plus na deser sanepid dołoży mu karę administracyjną. 

Obie drużyny – Kmity Zabierzów i Świtu Krzeszowice – trafiły na kwarantannę. 

Czasem mam nadzieję, że to po prostu jest sen wariata.

Udostępnij:

Paweł Skutecki

One comment

Leave a Reply

Koszyk

Related Posts