Dotąd w całym kraju zanotowaliśmy 47 incydentów łamania ciszy wyborczej. Większość z nich to zrywanie plakatów i umieszczania na nich obraźliwych wpisów – poinformował w sobotę PAP podkom. Antoni Rzeczkowski z Komendy Głównej Policji.
„Większość z nich dotyczyła zrywania plakatów wyborczych, umieszczania na nich obraźliwych napisów” – powiedział policjant.
Dodał, że do tych incydentów doszło m.in. W Białymstoku, w podwarszawskim Milanówku i w Gorzowie Wielkopolskim.
Przypomniał, że złamanie ciszy wyborczej jest wykroczeniem, za które może grozić grzywna od 20 do 5 tys. zł.
Poinformował również, że wszelkie naruszenia ciszy wyborczej należy zgłaszać policji. „Chodzi m.in. o rozpowszechnianie materiałów wyborczych, zwoływanie zgromadzeń, zrywanie plakatów, organizowanie pochodów i manifestacji oraz wygłaszanie przemówień” – dodał.
Od północy z piątku na sobotę do końca głosowania w niedzielę w całej Polsce obowiązuje cisza wyborcza. Podczas jej trwania nie wolno prowadzić agitacji wyborczej, czyli publicznie nakłaniać lub zachęcać do głosowania w określony sposób. Oznacza to, że nie wolno zwoływać zgromadzeń, organizować pochodów i manifestacji, wygłaszać przemówień czy rozpowszechniać materiałów wyborczych. Cisza wyborcza obowiązuje także w internecie. (PAP)