Mogę obiecać, że zaczepię się przeciwko koronawirusowi i będę namawiał do tego innych – zadeklarował w sobotę premier Mateusz Morawiecki. Chciałbym, żeby w Polsce proces szczepień rozpoczął się jak najszybciej – dodał.
Szef rządu był pytany w porannej rozmowie w RMF FM, czy będzie namawiał Polaków do zaszczepienia się przeciw COVID-19 oraz kiedy rozpocznie się sam proces szczepień.
Premier oświadczył, że podczas posiedzenia Rady Europejskiej, namawiał, by szczepionki przeciwko COVID-19 były jak najszybciej przyjęte przez Europejską Agencję Lekową. „Chciałbym, żeby w Polsce proces szczepień rozpoczął się jak najszybciej. Ustaliliśmy na Radzie Europejskie, że zrobimy to jednocześnie” – powiedział premier.
Zapewnił, że sam podda się szczepieniu i będzie namawiał do tego innych. „Mogę obiecać, że się zaczepię, jeżeli lekarz na to pozwoli, bo przed każdym sczepieniem będzie 5-10 minutowy wywiad i potem będzie można się zaszczepić lub nie. Będę do tego namawiał” – zadeklarował premier.
Zaznaczył, że szczepienia będą podzielona na etapy – najpierw szczepionki zostaną skierowane do służb medycznych, potem mundurowych, a następnie do osób starszych.
Morawiecki był także pytany o rządowe konsultacje do projektu strategii szczepień przeciw SARS-CoV-2, które potrwają do godz. 10 w sobotę. Na uwagę, że miało być 8 tys. punktów szczepień, a zgłosiło się niecałe 2 tys., premier zauważył, że w krajach, które są większe od Polski, ta liczba jest jeszcze mniejsza. „To jest kwestia dobrego zorganizowania procesu logistyki. Moje zmartwienie dzisiaj jest inne. Jedynie 50 proc. Polaków chce się zaczepić. W społeczeństwach zachodnich jest to 80-90 proc.” – wskazał szef rządu.
„Epidemiolodzy i wirusolodzy mówią, że to jest bardzo ważne, by odpowiedni poziom populacji został wszczepiony, bo wtedy pandemia szybciej odejdzie do przeszłości” – dodał.
Dlatego – jak zapowiedział – rząd będzie prowadził kampanie społeczne na temat szczepień. „Punktów szczepień będzie bardzo wiele, poprzez POZ po pozostałe placówki medyczne, a skończywszy na szpitalach rezerwowych. One po to są utrzymywane, by być w rezerwie, w czwartej linii obrony na wypadek trzeciej fali, która jest realnym zagrożeniem” – zwrócił uwagę Morawiecki.
Według zapewnień przedstawicieli rządu, jeśli Europejska Agencja Leków (EMA) dopuści pod koniec grudnia pierwszą szczepionkę – przygotowaną przez firmy Pfizer i BioNTech na rynek europejski, szczepienia w Polsce mogłyby rozpocząć się na początku stycznia. W pierwszej transzy do naszego kraju powinno trafić 1,1 mln dawek, co oznacza wyszczepienie na samym początku ponad 500 tys. osób (szczepionka składa się z dwóch dawek).
Szczepionki są finansowane z budżetu państwa. Szacowany koszt ich zakupu to ok. 2,4 mld zł.(PAP)
autorka: Karolina Kropiwiec
One comment
jakub
12 grudnia, 2020 at 10:16 am
Panie Premierze, świetnie…tylko dlaczego tych samych szczepionek instytut zdrowia Szwajcarii nie zgodził się użyć do szczepienia Szwajcarów. Szwajcarscy lekarze do „płaskoziemcy”?