Trybunał Konstytucyjny jest tą instytucją, która najlepiej potrafi wypowiedzieć się w kontekście zgodności międzynarodowej konwencji z naszą konstytucją – podkreślił w środę premier Mateusz Morawiecki, odnosząc się do zapowiedzi wypowiedzenia przez Polskę tzw. konwencji stambulskiej.
„Na pewno jesteśmy zwolennikami przede wszystkim utrzymania rodziny jako najwyższej wartości w naszym kręgu kulturowym. Rodzina jest naszym głównym wyznacznikiem działań, całego naszego rządu” – podkreślił premier.
Konwencja Rady Europy z 2011 r. o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej (tzw. konwencja stambulska) ma chronić kobiety przed wszelkimi formami przemocy oraz dyskryminacji. Konwencja zakłada, że istnieje związek przemocy z nierównym traktowaniem, a walka ze stereotypami i dyskryminacją sprawiają, że przeciwdziałanie przemocy jest skuteczniejsze. Polska podpisała konwencję w grudniu 2012 r., a ratyfikowała w 2015 r.
W lipcu minister sprawiedliwości i szef Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro złożył do minister rodziny, pracy i polityki społecznej wniosek o wszczęcie procedury wypowiedzenia konwencji. Według szefa MS „w warstwie ideologicznej jest ona niezgodna z Konstytucją RP i polskim porządkiem prawnym”.
Premier Mateusz Morawiecki skierował w lipcu wniosek do Trybunału Konstytucyjnego w sprawie zbadania konwencji z konstytucją. Szef rządu wskazał, że „w dyskusji publicznej wiele osób formułuje poważne zarzuty w stosunku do konwencji stambulskiej, a mianowicie, że godzi ona w nasz porządek prawny, że ma ideologiczne podłoże, niewłaściwie definiuje realne źródła przemocy wobec kobiet i nie dostarcza skutecznych narzędzi do walki z przemocą domową”. Wskazał ponadto, że wniosek zawiera też pytanie „dotyczące właściwego interpretowania, przetłumaczenie słowa +gender+, które zostało przetłumaczone na język polski jako płeć społeczno-kulturowa”.
(PAP)